13 lipca

Wyścig z życiem



       O tej książce było już głośno jakiś czas temu, pewnie u większości z Was przewinęła się ona przynajmniej na facebook'u. Czy jest warta uwagi? Chodźcie dalej, opowiem...    

       Ta książka opowiada historię pewnej dziewczyny, która traci w wypadku przyjaciela. Nie potrafi sobie z tym poradzić i w motocyklach widzi to, co najgorsze. Zwykło się mówić, że to dawcy narządów i właśnie Olivia boleśnie się przekonała, jakie to niebezpieczne hobby.
Przez to, że dziewczyna nie może dojść do siebie po tak wielkiej tragedii, postanawia zmienić miasto, otoczenia, nie bić ze wspomnieniami i spróbować zacząć żyć na nowo. Stawia na Warszawę, w której zaczyna pracę w butiku, a mieszka z przyjaciółką, Nadią.
Pewnego dnia los tak chce, że Olivia poznaje przystojnego, fajnego, sympatycznego chłopaka, ale... no właśnie, ale! Igor uwielbia motory, jest to jego wielka pasja więc dziewczyna się natychmiast wycofuje, nie chce przeżywać ponownie tej samej tragedii.
Igor za to jest uparty i nie poddaje się tak od razu, postanawia walczyć o względy pięknej dziewczyny. Czy będzie im pisane być razem, cieszyć się życiem? Czy właśnie ono będzie im miotało pod nogi kłody i nie pozwoli by było dobrze? To już musicie przeczytać sami!

       Po tej książce spodziewałam się emocji, zwrotów akcji i również adrenaliny bo w końcu to motocykle, prędkość i pasja do tego, co się kocha. Wiedziałam, że będzie to głównie opowieść obyczajowa, o parze młodych ludzi, którzy być może się zejdą, a być może nie.

       Jeśli lubicie historie, w których jest mnóstwo bólu, ale także namiętności, prędkości i akcja nie stoi w miejscu, to w tej to wszystko znajdziecie. I powiem Wam więcej, osobiście rzadko zagłębiam się w dramaty, bo często są dla mnie dość irytujące, bohaterowie się nad sobą użalają przez pół książki, a później nagle ich olśniewa, że może być inaczej. Tutaj tego nie ma. Oczywiście, jest naładowana emocjami, ale to jest tak stworzona opowieść i tacy bohaterowie, że możecie poczuć, że stoicie tuż obok nich. U mnie Autorka ma na start za to plusik.

       Podsumowując, ta książka jest godna uwagi. Warto po nią sięgnąć, jeśli tylko są to Wasze klimaty. Nie jest no naiwna opowiastka dla nastolatek i nie denerwuje w trakcie czytania. Objętościowo wcale nie jest cieniutka jak na taką historię, ale nie jest wyciągana na siłę, akcja się nie dłuży, a opisy nie zabijają czytelnika. Polecam!

       Za egzemplarz serdecznie dziękuję Autorce i Wydawnictwu Was Pos!


2 komentarze:

  1. Książka mogłaby mnie mocno zmrużyć, więc podziękuję. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja o książce nie słyszałam, ale raczej nie stanowią targetu dla niej. :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2019 Wystukane recenzje