10 marca

Przepowiednia

 

     Hej, hej! Sięgacie czasami po książki z Czarnej Serii? Dla mnie od lat jest to ogromna zachęta do przeczytania danej pozycji. Choć nie zawsze te powieści okazują się strzałem w dziesiątkę ;) Jak było tym razem? Chodźcie dalej, opowiem!     


     "Przepowiednia" przyciąga wzrok grafiką na okładce. Myślę, że przechodząc w księgarni obok niej wiele osób przynajmniej zerknie, a nawet pewnie sprawdzi opis na tyle okładki. Ale czy to już powód by kupić książkę? Już opowiadam.

     Zaczynamy, jak na kryminał przystało, dość standardowo. Mamy morderstwo i odróżnia je od innych to, że przez ponad 500 stron nie śledzimy dochodzenia, poszukiwania sprawcy, bo ten zostaje szybciutko złapany, skazany i sprawa z głowy. Tylko czy złapali tego co trzeba? I co właściwie stało się w lesie, w którym znaleziono zwłoki?

     Drugą, dość ważną postacią, zaraz po mordercy, domniemanym, żeby było jasne, jest jego siostrzeniec, który jest święcie przekonany, że musi ciążyć na nim klątwa. Bzdura? No cóż, Isak myśli, że nie i że podobnie jak jego wujek, prędzej czy później dopuści się podobnej, okropnej zbrodni...

     Ta książka to taka powieść, w której nic nie jest oczywiste i choć może się wydawać czytelnikowi, że wszystko wie, to jest wręcz przeciwnie. Ma to zastosowanie również do młodszego bohatera, który został umieszczony na okładce i wierzcie mi, po przeczytaniu książki ta grafika nabierze dla Was ogromnego znaczenia. Nagle okaże się, że ten, kto ją zaprojektował poczuł klimat powieści.

     Mówiłam na początku, że zupełnie standardowo się zaczyna książka jak na kryminał. Dla mnie jest ona przede wszystkim thrillerem, ale takim z dość mocnym wątkiem obyczajowym. Wbrew pozorom, poza tym jak śledzimy wpływ takiej tragedii jak morderstwo na maleńką mieścinę, przeżywamy jeszcze razem z bohaterami ich osobiste tragedie.

     Nie jest to powieść, o której zapomnicie w lot, tuż po przeczytaniu jej. Autor tak skonstruował fabułę, że wiele wątków ciągnie się za czytelnikiem, zmusza go by się zastanowił nad pewnymi rzeczami. Cóż mam więcej powiedzieć... polecam! Polecam zagłębić się w opowieść i zapyziałą miejscowość, która wciągnie w swój klimat i nie puści do ostatniego zdania.

     A Wydawnictwu CzarnaOwca bardzo dziękuję za egzemplarz!



2 komentarze:

  1. Lubię książki z tej serii, więc będę miała ten tytuł na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię książki, których akcja rozgrywa się w małych miejscowościach.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2019 Wystukane recenzje