17 marca

Zabawka


      Book Morning! Dzisiaj o drugiej książce autora, który mnie zaskoczył, a czym? Zapraszam dalej, opowiem!     


     "Zabawka" to druga powieść Roberta Ziębińskiego, po jaką sięgnęłam i na pewno nie ostatnia. Poprzednią był "Lockdown" inspirowany dość mocno obecną sytuacją w kraju i na świecie, ale napisany jak rasowy thriller i czytało się świetnie. Pewnie domyślacie się, że dlatego właśnie wobec "Zabawki" miałam ogromne oczekiwania, prawda?

     Jedną z pierwszych rzeczy, na jaką z reguły zwracam uwagę kupując czy zamawiając książkę jest okładka. W momencie kiedy odbieram przesyłkę i otwieram paczkę oglądam dokładnie, lubię się zachwycić pomysłem grafika i całą oprawą. Tak też było z tą właśnie książką. A później zabrałam się za czytanie, bez sprawdzania opisu ;)

    Co znalazłam w środku? Kryminał z thrillerem pomieszany, a to mieszanka wybuchowa i potrafi sprawić, że nie ma się potrzeby jeść, ani spać, póki się nie skończy czytać. Czy z tą jest tak samo?

     Co by dołożyć do ognia, powiem od razu, że to historia oparta na prawdziwych wydarzeniach, które miały miejsce ładnych parę lat temu. W 2000 roku zaginęła siedemnastolatka, której nie odnaleziono do tej pory. Równolegle, bo w przeciągu lat 2000-2006 zostają zamordowane trzy kobiety. Nadal nie wiadomo kto to zrobił, ale były to bezdomne alkoholiczki, o których być może morderca myślał, że nikomu ich nie będzie szkoda, a może chciał się na nich doskonalić w fachu zabijania? Do tego wmieszane wydają się być wysoko postawione osoby w kraju, dzieją się dziwne rzeczy. Kto jest powiązany z zabójstwami, z zaginięciem nastolatki?

     W całej tej historii, mam wrażenie, autor chciał nam przedstawić człowieka jako istotę, która jest zdolna do wielu rzeczy i potrafi czynić okropne zło. Jak drugi człowiek potrafi przyzwyczaić się do tego, że jego życie będzie złe i jak będzie się zagłębiał we własną przeszłość, zwyczajnie się dręczyć. Autor również pokazuje, że nie zawsze zostaje wymierzona sprawiedliwość i najgorsze kanalie mogą zostać na wolności, być bezkarni.

     Ta książka daje do myślenia, trzyma w napięciu podczas czytania, ale także już po skończonej lekturze. Powoduje srogiego kaca czytelniczego i co gorsza, sprawia, że zaczynamy patrzeć na ludzi jak na potencjalnych morderców, czy chociażby zwykłe gnidy, które z drugiej osoby potrafią zrobić wrak człowieka. Przerażające.

     Polecam! A za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu MOVA.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2019 Wystukane recenzje