Hej, hej! Dzisiaj przychodzę z książką od Domu Wydawniczego Rebis, zapraszam dalej!
Klasyka literatury, czytacie?
Niektórzy sięgają po nowości, inni po klasykę literatury. Dla jednych obyczajówki będą tym, co lubią najbardziej, a dla innych sci-fi. Co ciekawe, jedne i drugie mogą być bardzo aktualne. Tym razem John Wyndham ponownie pokazał, że w jego głowie roiło się od niepokojących pomysłów i realizował je na kartach swoich książek.
W pewnej wiosce dochodzi do dziwnego zdarzenia. Podczas pikniku wszyscy zasypiają... i to na kilka dni. Z tego powodu kilka osób umiera, pojawiają się także inne problemy, ale największym jest to, że wszystkie młode kobiety są w ciąży. Nikt nie wie w jaki sposób i jakim cudem powiększy się populacja Midwich.
Kiedy dzieci przychodzą na świat okazuje się, że są inne. Mają wręcz złote oczy i choć wyglądają na ludzkie, to nie do końca można być tego pewnym. Oprócz tego każde z nich posiada specyficzną moc wpływu na zwykłych ludzi. Jednych to niepokoi i próbują zrozumieć o co chodzi, a dla innych są one po prostu wynaturzeniem. Czy może z tego wyniknąć coś dobrego?
To jedna z tych książek, które z jednej strony są tak specyficzne, że mogą być traktowane jedynie jako fantastyka, ale z drugiej strony mamy wiele ludzkich i społecznych dylematów. Autor ma w zwyczaju poruszać tego typu kwestie i nie jest też dziwnym, że tym razem pojawia się konserwatywny pastor, ale także ludzie chcący cała aferę wyciszyć.
Problem polega na tym, że to wszystko nie dzieje się na przestrzeni kilku dni, a tak naprawdę lat. Niektórzy podejrzewają, że to jakiś mało zabawny eksperyment, inni woleliby się dzieci pozbyć.
"Kukułcze jaja z Midwich" to powieść, która daje do myślenia ale także zasiewa w głowie czytelnika niepokój. Mimo, że zakończenie nie jest wcale zaskakujące, to jednak całość jest tak aktualna i w ogóle się nie zestarzała, że uświadamia to, że świat się nie zmienia. I to bardzo niedobrze.
Polecam przeczytać i pozwolić myślom wypłynąć na wody rozważań niemal egzystencjalnych.
Recenzja powstała we współpracy z Domem Wydawniczym Rebis.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz