02 stycznia

Podsumowanie roku 2019


     Dzisiaj nareszcie przychodzę wieczorną porą z podsumowaniem roku ubiegłego, czyli 2019 oraz z planami na rok, który już wczoraj z hukiem się rozpoczął!

     W pierwszej kolejności bardzo króciutko pokażę Wam co się u mnie działo w grudniu 😊 Na koncie mam przeczytane całe 10 książek.
       Po "Agonię" sięgnęłam, ponieważ przyszedł nastrój na coś około-medycznego, a zarazem na faktach. Po wielu przeczytanych opiniach spodziewałam się wielkiego wow, szczęki odbijającej się od podłogi z wrażenia i po prostu ciekawej książki. Niestety, okazało się, że u mnie ocena zatrzymała się na 5🌟/10🌟. Więcej o tym już niedługo w mojej recenzji.

     Na tę książkę z kolei miałam ochotę odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach, później jakoś mi przeszło, a ostatecznie ostatnio po prostu rzuciłam wszystko inne i ją pochłonęłam. Czy się nią rozczarowałam czy byłam zachwycona już też niedługo Wam opowiem 😊

     U mnie zdobyła 8/10🌟! Więcej znajdziecie w mojej recenzji: KLIK!

     Jako egzemplarz recenzencki czytałam w grudniu również "Rabih znaczy wiosna". To opowieść, którą powinni znać wszyscy ludzie. Zajrzyjcie żeby przeczytać o niej więcej tu: KLIK!

     "Rhys" był bardzo mocno promowany i zbierał świetne opinie, dlatego skusiłam się i ja, nie żałuję. Czytało się naprawdę dobrze, ale o tym już niedługo w recenzji 😊

     Oj, "Niedzielna dziewczyna" czekała na swoją kolej u mnie dość długo. Nie mogę powiedzieć żeby nie była ciekawa, bo była. Aczkolwiek... czy to takie wielkie wow? KLIK!

     I tutaj jeszcze nie powstała recenzja. Powód jest banalnie prosty: nie wiem co o niej myśleć. Mam tak mieszane uczucia, że aż mnie to boli. Powoli sklecam opinię i się otrząsam z tej lektury, ale wcale nie jestem przekonana czy sięgnę po drugi tom.

     Na Adama Kay'a to ja czekałam niecierpliwie bardzo. Po jego "będzie bolało" miałam nadzieję na kolejną potężną dawkę emocji. Tak, w tym przypadku też musicie poczekać na recenzję...

     Mocna, być może dla niektórych przerażająca, ale czy dla mnie? Skończyłam ją czytać 30 grudnia. Była to zarazem ostatnia książka 2019 roku. Dam znać niedługo co o niej myślę.

      I ostatnia książka jeszcze z grudnia. I tutaj mamy prawdziwą petardę. Jestem ogromnie wdzięczna wydawnictwu Kobiece po pierwsze za możliwość przeczytania jej przedpremierowo, a po drugie za tak szybką wysyłkę. Myślę, że jutro Wam podrzucę jej recenzję.

     Jak widzicie, przeplatałam mocno egzemplarze recenzenckie powieściami, na które po prostu miałam chrapkę. Recenzje nadrobię na dniach książek przeczytanych w grudniu. Walczę od kilku dni z moim czytnikiem e-book'ów i tak wyszło nieszczęśliwie, że niewiele zrobiłam przez te dwa dni. 

     Rok podsumuję dość krótko i zwięźle 😊 Udało mi się przeczytać 85 książek. Większość była naprawdę dobra, rzadko trafiały mi się przypadki beznadziejne. Na poważnie zajęłam się moim blogiem (tak, istnieje już jakiś czas, ale wcześniej traktowałam go raczej jako luźne hobby, teraz stał się moją pasją). Oprócz tego stworzyłam fanpage. Chciałam się rozwijać, brnąć do przodu i mam nadzieję, że to pomoże.
Jestem też bardzo zadowolona z faktu, że udało mi się nawiązać współpracę z wieloma wydawnictwami oraz wygrać konkurs wydawnictwa Muza, który gwarantuje mi otrzymanie w 2020 roku wszystkich wydanych przez nich kryminałów. 

     Prywatnie też się wiele zmieniło. Obroniłam Magistra Inżyniera, z czego jestem mega dumna. Zaczęłam pracę w zawodzie i przeprowadziliśmy się do Wrocławia.

     To był bardzo intensywny rok, pełen wyzwań, przeszkód, które udało się nam pokonać i chyba ostatecznie mogę powiedzieć, że... apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Dlatego w tym roku chciałabym przeczytać 100 książek. Poza tym, częściej zamieszczać recenzje i dbać o to miejsce. 
Z planów na ten rok również w marcu ukaże się mój pierwszy patronat medialny, czyli "Miasto mafii", o którym już Wam wspominałam, ale będę o nim pisać jeszcze więcej.

     Biorę udział w tym roku w wyzwaniach Wielkiego Buka (czyli Wielkobukowe Bingo KLIK!) oraz w Olimpiadzie Czytelniczej od Pośredniczki Książek (KLIK!)

     Uf! Nareszcie mi się udało napisać ten potężny wywód!
     A Wy, jakie macie plany na ten rok? Jesteście zadowoleni z poprzedniego? Dajcie znać w komentarzach koniecznie :)

13 komentarzy:

  1. Gratuluję wspaniałego wyniku czytelniczego i życzę równie zaczytanego roku 2020. ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Pod względem czytelniczym rok 2019 był naprawdę niezły. Przeczytałam równo 100 książek, a na ostatniej z nich pojawi się moja rekomendacja. Pierwszy raz także miałam patronat nad książką. Przeczytałam wiele cudownych historii, ale niestety trafiło się około 15 totalnych rozczarowań i najgorszych książek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z Twoich grudniowych książek nie przeczytałam żadnej. Gratuluję świetnego wyniku całego roku i życzę wielu przyjemnych lektur w 2020. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O właśnie będę czytać Darwood, i Rysha też mam w planach ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda na to, że 2019 był dla Ciebie pracowitym, ale też i wspaniałym rokiem! Gratuluję świetnych wyników czytelniczych, wygranego konkursu, ale także sukcesów naukowych i zawodowych! Brawo! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję sukcesów, współprac i wygranej i życzę jeszcze lepszego roku 2020 :)
    U mnie to też był rok dużych zmian jeśli chodzi o wyzwania czytelnicze, a w tym roku mam nadzieję, że się wszystko trochę bardziej uspokoi i zbalansuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Tobie również należą się ogromne gratulacje! To co, startujemy w 2020? ;)

      Usuń
  7. Mocno czaiłam się na Agonię, ale jak na złość do tej pory po nią nie sięgnęłam

    OdpowiedzUsuń
  8. Powiem tylko tyle. Pod pewnymi względami, mógł być lepszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję wyników czytelniczych! Ja przeczytałam 78 książek, czyli więcej niż w 2018 :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No widać, że 2019 był bardzo udany, oby i ten był równie pomyślny. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wielkie gratulacji za przeżycie tak wspaniałego roku i powodzenia w tym 2020

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2019 Wystukane recenzje