18 marca

Znachor


      Hej, hej! Wiecie, że dosłownie kilka dni temu miała premierę książka "Znachor"? Bez względu na to czy tak, czy nie, zapraszam dalej, podpowiem czy warto przeczytać!     


     Powiem szczerze, że okładka mnie nieco zaskoczyła. Jest po prostu świetna. Przyciąga wzrok i to ogromna zaleta zwłaszcza w momencie kiedy szuka się czegoś na półce w księgarni. Ja na pewno zwróciłabym na nią uwagę, a po przeczytaniu opisu złapałabym i pognała do kasy. Takie były moje pierwsze myśli, kiedy przyjechała do mnie paczka od Wydawnictwa Initium. A druga była taka, że ja nie znam tego autora! Tu akurat nie ma nic dziwnego, bo to dopiero druga wydana książka na jego koncie, ale ta pierwsza niekoniecznie była czymś, po co bym sięgnęła patrząc na moje zainteresowania czytelnicze. Natomiast "Znachor"... cóż, uwielbiam takie klimaty i już Wam mówię o niej więcej.

     Znachorzy, uzdrowiciele, dziwne sposoby leczenia, często wmawiane, że naturalne. Znacie to? I właśnie ten temat postanowił poruszyć Michał Śmielak, ale nie zagłębiał się w skandale z tym związane, a stworzył kryminał. Jak to? A no tak to, że ktoś takie właśnie osoby zwyczajnie morduje i to nie w byle jaki sposób, a w taki... jak za czasów polowań na czarownice. Okrutne? Owszem!

     Drugim wątkiem jest historia dwudziestoletniego Krzyśka, który przez postawioną mu diagnozę trafia właśnie do uzdrowiciela. Czy w tym przypadku też to się skończy źle? Co policja wie, a czego nie ujawnia i skąd w mordercy chęć pozbywania się właśnie tych ludzi?

     Muszę przyznać, że autor poczynił naprawdę świetną książkę i jest to taki kryminał, po jaki każdy miłośnik tego gatunku sięgnie i się nie zawiedzie. Zwłaszcza, że jest to coś innego, nietypowego. Owszem, są trupy, ale to nie jest gdzieś głęboko zakorzeniona potrzeba mordowania, a może jednak? Może robi to dla przyjemności, a może w ramach zemsty? Co się w jego życiu wydarzyło, że stał się takim człowiekiem? I w ten sposób, przez te pytania, automatycznie to morderca stał się głównym bohaterem, mimo że tytułowy znachor chyba miał nim być. Widocznie podświadomość Pana Śmielaka wysunęła na pierwszy plan właśnie tę postać.

     Oczywiście, znajdziecie również śledztwo, jak na rasowy kryminał przystało i brnie się w nie razem z policjantami coraz głębiej, ale nie myślcie, że typowe, że jak w każdej książce. Nie, nie, ale tutaj na zachętę przytoczę Wam jedno zdanie, które zostało już przez wydawcę umieszczone w opisie: "Rozpoczyna się wyścig z czasem i śmiercią. Wyścig, w którym każdy oszukuje." - a jest to wyścig z mordercą, śmiercią, ale także za ogromną nadzieją, która podobno umiera ostatnia, ale jest też matką głupich. Jak jest w przypadku Krzyśka, który szuka ratunku za wszelką cenę?

     Cóż, przeczytajcie koniecznie. Polecam! A Wydawnictwu Initium bardzo dziękuję za egzemplarz!



2 komentarze:

  1. Koniecznie muszę przeczytać tę książkę. Dziękuję za polecenie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawi mnie ta książka. W pierwszej chwili myślałam, że akcja książka na pewno toczy się co najmniej sto lat temu. A tu jednak współczesny kryminał.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2019 Wystukane recenzje