23 maja

Saal

 

     Book Morning! Dzisiaj na tapetę weźmiemy sobie książkę "Saal", zapraszam dalej!     


     "Saal" to powieść, która mnie skusiła tym, że nie znałam do tej pory Autora i bardzo chciałam się przekonać, czy będzie to kolejne głośne, polskie nazwisko, o którym będziemy wiele mówić, będziemy sobie polecać książki tego autora i się nad nimi zachwycać. Zatem, czy mi się podobała? Już opowiadam!

     Zaczniemy tradycyjnie od tego, co znajdziecie w środku. Tytułowy Saal to uzbrojony najemnik, który podąża śladem naszej głównej bohaterki, czyli Alicji, która miała zamiar wyjechać, odpocząć, zwyczajnie się zrelaksować przy okazji wyświadczania przysługi przyjacielowi, a stała się celem i jak tu normalnie funkcjonować? Kobieta musi wykonywać zadania osoby, która ją ściga, bo inaczej znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie ona i jej najbliżsi. A wszystko przez jedną przesyłkę...

     Kurczę, na okładce, z tyłu, znajdziecie informację, że to kryminał, a ja powiedziałabym, że to mimo wszystko bardziej thriller, ale tak, akcja jest warta, gwałtowna i nie pozwala złapać oddechu, za co u mnie plus, bo takie właśnie lubię. Uwielbiam wręcz gdy czytam, czytam i w pewnym momencie łapię się na tym, że ostatnio oderwałam oczy od treści jakieś 300 stron temu! I takie powieści są u mnie na samej liście ty=ch najlepszych, a czy ta również? Trochę tak, trochę nie, bo jednak były momenty gdzie tempo nagle spadało, a wręcz dosłownie pikowało w dół, co mnie nieco zdziwiło. Budowanie napięcia Autorowi naprawdę wychodzi, ale również jego uśmiercanie.

     No i ogólnie mam mieszane uczucia. Z jednej strony świetna książka, ciekawa, ale z drugiej strony momentami zwyczajnie nudna. I nie zdziwiłoby mnie to, gdyby był to debiut autora i z każdą kolejną powieścią brnąłby do przodu, stwarzał coraz to lepsze historie, ale niestety tak nie jest. Dlatego, mimo że jest klimat, jest świetnie, to nie do końca jestem zadowolona z lektury i nie wiem, czy sięgnę po kolejne spod pióra pana Wielgusa.

     Czy polecam? I tak i nie. Z jednej strony to taka huśtawka, że można się zirytować, ale z drugiej niech każdy swoje zdanie sobie wyrabia, bo przypuszczam, że będzie tłum osób, które będą zachwycone i dobrze! Nawet bardzo dobrze, bo ile osób, tyle gustów i przynajmniej mamy o czym dyskutować ;)

1 komentarz:

Copyright © 2019 Wystukane recenzje