10 czerwca

Dama z blizną [PREMIEROWO]

 

      Hej, hej! Dzisiaj premiera książki, którą widzicie na zdjęciu, chodźcie dalej, opowiem Wam o niej!     


     "Dama z blizną" dzisiaj wskoczyła na półki księgarniane, a ponieważ dzięki uprzejmości samej autorki miałam okazję przeczytać ją kilka dni temu, to dzisiaj chciałam Wam podrzucić kilka słów na jej temat tak, abyście wiedzieli, czy zamawiać czym prędzej :)

     Pewnie nie zdziwi Was fakt, że skusiłam się na lekturę tej książki ze względu na okładkę, po której oczywiście nie oceniam, ale kurczę, sami powiedzcie, czy te dwa zdania i ta grafika nie sugerują Wam, że w środku znajdziecie kryminał, thriller? No właśnie! Do tego kiedy przeczytałam opis poczułam, że może to być fantastyczna powieść wręcz nadająca się na ekranizację serialu na jej podstawie. No i teraz zasadnicze pytanie: czy się zawiodłam, czy to sztos totalny? Już mówię!

     Zacznijmy od tego, co znajdziecie w środku, a co ja już znalazłam! Zabójstwo polityka. Czyli mamy już trupa. Okej, zaczyna się dobrze, jak na kryminał przystało. Następnie poznajemy osobę prowadzącą śledztwo, czyli komisarz Hardy. No i w sumie mamy komplet i lecimy ku śledztwu i zagadce, prawda? Tylko, ze to nie wszystko, bo zanim owego polityka zamordowano, to wcześniej porwano jego żonę i teraz kwestia dojścia do tego czy te dwie sprawy są ze sobą powiązane. Pomijając już kwestię takiej typowej akcji, to jeszcze autorka przeprowadza nas przed twarzami bohaterów, po których trzeba ocenić czy mogli zyskać na śmierci mężczyzny. Wielu się pewnie ucieszy, wielu załamie, ale dlaczego ktoś się go pozbył?

     No muszę, bo się uduszę! Ta książka jest naprawdę dobra, ale tak naprawdę, naprawdę! Nie od dziś wiemy, że Polska kryminałem stoi, ale tutaj mamy mieszankę wybuchową dreszczowca, kryminału i odrobiny sensacji, która dodaje smaczku i nadaje tempa, a ono gna do przodu, wierzcie mi. Do tego akcja dzieje się w Warszawie i nieco na Mazurach, a to plus, bo część naszych rodzimych pisarzy uważa, że żeby odnieść sukces, to akcję trzeba umiejscowić za granicą, z amerykańsko brzmiącymi nazwiskami, ale to nie jest prawda. Choć wiem, że znajdą się osoby, które powiedzą, że po polskie powieści nie sięgają, ale jakże się ogromnie mylą, bo jest w czym wybierać. Co więcej, myślę, że Szylko to kolejne nazwisko, które będziemy często wymieniać polecając sobie książki!

     No tak, zapomniałam Wam o bohaterach powiedzieć. No więc, Hardy, Lesław, Lesiek, zdrabniajcie go jak chcecie, ale to komisarz, którego nie da się nie lubić, a to już plus, bo mam nadzieję, że to dopiero pierwszy tom i będziemy spotykać się częściej ;)

     Czy jak na kryminał "Dama z blizną" zaskakuje? Tak! Dosłownie w ostatnich zdaniach wyjaśnione zostaje wszystko, każdy element układanki i to pokazuje, ze całość była przemyślana od a do z. Żałuję, że nie znałam wcześniej książek Pani Szylko, ale nadrabiać będę i czekać na kolejne!

     AKREDYTACJA 16/05/2020

1 komentarz:

Copyright © 2019 Wystukane recenzje