18 września

Arystoteles i Dante odkrywają sekrety wszechświata

 

     Book Morning! Czy książka może oczarować? Zaraz Wam opowiem!     


     "Arystoteles i Dante odkrywają sekrety wszechświata" to książka, po którą chciałam sięgnąć ze względu na masę dobrych opinii i wiele głosów ze świata czytelniczego, że czekają na polskie wydanie, które ma być przepiękne. Jak tylko zobaczyłam okładkę wiedziałam już, o czym mówią. Jest cudowna i nie mogę się na nią napatrzeć. Ale czy środek również jest świetny?

     O czym właściwie jest powieść, o której zrobiło się głośno? Poznajemy dwóch nastolatków. Różnią się od siebie w każdym calu, ale jedna rzecz jest wspólna... samotność. Z jednej strony to bardzo smutne, ale z drugiej jakże dobrze znaleźć człowieka, z którym można konie kraść, prawda? I nie zawsze musi to być ktoś, kto podziela nasze zainteresowania i jest charakterem podobny, bo przeciwieństwa się przyciągają i tak było właśnie z Arystotelesem i Dante. Tego pierwszego poznajemy bardzo dokładnie i dowiadujemy się między innymi, że jego brat siedzi w więzieniu. Takie rzeczy mają ogromny wpływ na człowieka, a jednak jest twardym chłopakiem, który próbuje to ukryć przed Dante. Gdzieś tam nawiązuje się między nimi nić porozumienia, zaczynają się niesamowicie uzupełniać i myślę, że to najwspanialsza opowieść o przyjaźni. Kim zatem jest Dante? Ot, chłopak, który wie wszystko, jest bardzo wrażliwy.

     Bardzo rzadko sięgam po tego typu książki. Zwyczajnie muszę mieć odpowiedni nastrój i pewnie wiele osób tak ma kupując powieść, która, jak się okazuje, potrafi wzbudzić cały ogrom uczuć i to czasami sprzecznych. Przypuszczam, że bardzo dużo osób zaznaczyło sobie w niej masę pięknych cytatów (ja tego nie robię, bo jak wpadam z fabułę, to nie mam czasu zaznaczać karteczkami czy w ebooku kawałków tekstu), bo w środku jest niesamowicie dużo wspaniałych rozmów między nastolatkami, ale także między nimi a rodzicami.

    "Arystoteles i Dante odkrywają sekrety wszechświata" powinna być pokazana każdemu rodzicowi nastolatka, aby zrozumiał, że dzieci także potrzebują rozmów i to na całą masę tematów tabu, a poza tym widzą i wiedzą więcej niż dorosłym się wydaje.

     To opowieść o przyjaźni, o poznawaniu siebie, zagłębianiu się we własne myśli, uczucia. Wspaniała, cudowna, dająca do myślenia, a jednocześnie ogromnie wzruszająca. Poleciłabym każdemu!

     Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Wee need Ya!



1 komentarz:

  1. Nie planowałam czytać tej książki, ale bardzo mocno mnie do tego zachęciłaś.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2019 Wystukane recenzje