29 marca

Foul Lady Fortune


      Hej, hej! Dzisiaj przychodzę z książką od Wydawnictwa Jaguar, zapraszam dalej!     


     "Foul Lady Fortune" przyjechała do mnie już jakiś czas temu i bardzo na nią spoglądałam, ale ze względu na zdrowie nie byłam w stanie czytać. Jak już mój organizm postanowił, że mogę nareszcie czytać, to nie mogę się odkleić od książek i pochłaniam jedną za drugą. Tę zaczęłam jeszcze w wersji papierowej od razu jak odebrałam paczkę, a dokończyłam już w e-book, aby nie zniszczyć grzbietu, bo wbrew pozorom jest to spora formatem i treścią powieść.

     Chloe Gong przewijała mi się wiele razy w internecie, czytałam dużo recenzji, a także jej poprzednie książki u nas wydane i jak zobaczyłam, że Jaguar wydaje nowość i to jeszcze serię, a nie jednotomówkę, to już wiedziałam, że muszę ją sprawdzić. Czy było warto?

     O czym jest ta książka? Autorka zabiera nas do Szanghaju, ale nie tego współczesnego, a w lata trzydzieste XX wieku. Nie jest to jednak typowa opowieść historyczna, bo przepleciona bardzo mocno fantastyką, ale mimo wszystko odzwierciedlająca to, jak wtedy ten kraj wyglądał.

    Mimo, że jest to nowa seria, to jednak pojawiają się bohaterowie już znani czytelnikom z innych powieści autorki. Ale spokojnie, nie trzeba czytać poprzednich, aby zagłębić się w "Foul Lady Fortune". Przede wszystkim te postaci dojrzały, ale także widać, że Chloe Gong stworzyła coś bardziej dorosłego, nie typową młodzieżową fantastykę. I jest to plus, ogromny.

     Co ciekawe, wśród wojny, walki o kraj, wątków fantastycznych, autorka wplotła również wątek miłosny. Szczerze mówiąc, w fabule jest taki ogrom wszystkiego, że nie da się od niej oderwać, a każdy czytelnik znajdzie coś, za czym będzie podążał i będzie ciekawy dalszych wydarzeń. I mimo, że faktycznie jest to ponad sześćset stron i to większych formatem niż typowa książka, to czyta się ekspresowo. Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić to to, że bardzo łatwo złamać grzbiet podczas czytania... i to okropnie, okropnie wkurza!

    Jako całość "Foul Lady Fortune" to kawał świetnej lektury, która wydawałoby się, że wymagałaby wręcz stworzenia tablicy z powiązaniami bohaterów i wątków, a jednak wszystko jest spójne i czuć, że przemyślane. Dla mnie to genialna mieszanka powieści historycznej, romansu, fantasy i szybkiej akcji. 

    Czyżby to mogła być jedna z ciekawszych książek jakie zostaną wydane w tym roku? Być może!

     Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Jaguar.



1 komentarz:

  1. Historia i fantastyka brzmi jak idealne połączenie. Chętnie sprawdzę.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2019 Wystukane recenzje