23 czerwca

Spotkanie z Ramą


      Hej, hej! Dzisiaj przychodzę do Was z książką od Domu Wydawniczego Rebis, zapraszam dalej!     

     Dom Wydawniczy Rebis wydaje w nowej odsłonie serię wiele książek, także klasyków takich, jak "Folwark zwierzęcy". Ja przyznaję się bez bicia, że długo się wzbraniałam przed klasyczną literaturą, także tą sci-fi, ale ostatnio, gdy tylko zaczęłam czytać Odyseję kosmiczną... przepadłam, co tu dużo mówić. I w ten sposób mam już sporą część kolekcji Wehikuł czasu, a co chwila zerkam kiedy będą wydawane następne książki.

     Tym razem padło na "Spotkanie z Ramą", która w przeciwieństwie do na przykład "Roku 1984" nie mówiła mi zupełnie nic, ale sprawdziłam datę pierwszego wydania i wiedziałam już, że to może być coś niesamowitego. Już pomijam fakt, że napisał tę książkę autor Odysei Kosmicznej i wielu, wielu innych opowieści.
  
    Książka nie jest jakaś potężna, ale do tego już przywykłam jeśli chodzi o serię Wehikuł Czasu. Natomiast trzeba przyznać, że bardzo treściwa i zostawiająca pole do popisu wyobraźni czytelnika. Autor postanowił tym razem opowiedzieć nam, czytelnikom o tym, jako to ludzkość zidentyfikowała pewien obiekt w kosmosie i wszyscy byli przekonani, że to asteroida. Do czasu. Okazuje się, że jest to dość spora rzecz i okazuje się, że to statek obcych. Czy oni tam są i czy uda się z nimi nawiązać kontakt ma się przekonać załoga jednostki Straży Kosmicznej.
 
     Ta książka to opowieść o tym, jak mogłoby wyglądać pierwsze spotkanie ludzi z obcą cywilizacją. Niesamowicie ciekawa, dająca do myślenia, a samemu, jako czytelnik, można popuścić nieco smycz fantazji i pozwolić się ponieść. Bardzo aktualna i gdyby mi ktoś powiedział, że to opowieść napisana kilka lat temu, to bym uwierzyła, a stworzona została pięćdziesiąt lat temu. Od tamtej pory zmieniło się w naszym świecie bardzo dużo, a "Spotkanie z Ramą" wciąż jest dla nas sci-fi i jest absolutnie genialna.
 
     Co ważne, autor nie tylko pozwolił się ponieść wyobraźni, ale także stosował się bardzo dokładnie do praw fizyki, przez co książka daje takie poczucie, że to mogłoby się faktycznie wydarzyć.

     "Spotkanie z Ramą" to klasyka gatunku i myślę, że każdy fan powinien ją przeczytać. Sama broniłam się bardzo długo, a teraz pochłaniam jedną za drugą, przeplatając nowościami i wcale nie czuję, że te książki mają po pięćdziesiąt lat.

     Recenzja powstała we współpracy z Domem Wydawniczym Rebis.



     

1 komentarz:

  1. Fanką gatunku nie jestem i dość rzadko sięgam po sci-fi, ale skoro to klasyka, to warto ją poznać.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2019 Wystukane recenzje