10 lutego

Czarodziejka z ulicy Grodzkiej

 


     Hej, hej! Dzisiaj przychodzę z książką od Wydawnictwa SQN Imaginatio, zapraszam dalej!     


     Co myślicie o polskiej fantastyce? Macie swoich ulubieńców, czy raczej sięgacie tylko po zagranicznych autorów? Od jakiegoś czasu uwielbiam czytać wszystko, co wychodzi spod skrzydeł SQN, bo ta fantastyka jest naprawdę świetna. Co do Kubasiewicz i jej serii z czarodziejkami z ulic, to miałam do drugiego tomu wielkie oczekiwania, bo pierwszy był naprawdę świetny.

     Tym razem w szkole magii rozpoczyna się kolejny rok akademicki, a nasza główna bohaterka będzie już na trzecim. Dziewczyna uczy się magii praktycznej. Co to oznacza? Dokładnie to, co dobra powieść fantasy może nam zaoferować, czyli dużo zaklęć, niebezpieczeństwa, rozpoznawanie fałszywych luster, czy ćwiczenie umiejętności rzucania kulami ognia. Ale nie to jest najważniejsze dla Nataszy, bo ona ma przeczucie, że wydarzyło się coś złego, ponieważ jej współlokatorka zniknęła. Wiele osób nic sobie z tego nie robi, inni sugerują, że może sama zrezygnowała i nie jest łatwym zadaniem przekonać kogoś, że trzeba zacząć szukać i dowiedzieć się co się stało. 

     Zwykle mówię, że mi za mało stron w książkach fantastycznych. I w tym przypadku jest dokładnie tak samo. Uwielbiam, gdy możemy zagłębić się w magiczny świat, poznać go i jego mieszkańców i przez długie godziny z niego nie wychodzić. Dlatego mam niedosyt, a tak było także z pierwszym tomem. Jestem przez to nieco zawiedziona, bo znów muszę czekać na następną część.

     Bo musicie wiedzieć, że jest to naprawdę bardzo dobrze napisana opowieść, w której jest wszystko, co seria fantasy mieć powinna. Szkoła magii, studenci, zaklęcia, magiczne stworzenia i śledztwo! Śledztwo, które daje dodatkowo namiastkę kryminału... to po prostu genialny pomysł był i został zrealizowany w świetnym stylu.

     Zapytacie czy to powieść dla nastolatków. I tak, i nie. Uważam, że każdy fan Harry'ego Potter'a będzie ukontentowany choć faktycznie chciałoby się tej treści więcej i więcej. Czyżbyśmy mieli kolejną świetną polską serię?

     Podsumowując: w świecie, w którym przyszło żyć Nataszy nie jest lekko, czyhają niebezpieczeństwa, a akcja nie zwalnia nawet na chwilę. Jak już rozpocznie się lekturę, to nie ma najmniejszych szans na nawet krótką przerwę i te kilka godzin można nie jeść, nie pić, tylko czytać!

     Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem SQN.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2019 Wystukane recenzje