20 listopada

Kasacja



     Muszę przyznać, że "Kasacja" była jedną z pierwszych książek z gatunku kryminał, jakie przeczytałam w języku polskim. Przewijały się gdzieś tam po drodze powieści Katarzyny Bondy czy Puzyńskiej, ale mi nie podeszły. Natomiast po serię z Chyłką na czele sięgnęłam jeszcze w momencie, kiedy nie było ogromnego bum na pana Mroza. I od tamtej pory częściej w moje ręce wpadają książki spod pióra polskich autorów. I właśnie są to kryminały. Dzięki bogu, że uwierzyliśmy, że u nas też może powstać genialna książka.


     Remigiusza Mroza pokochałam całym sercem właśnie kiedy zaczęłam czytać "Kasację". W sumie jak tak pomyślę, to zachęciły mnie do niej wysokie oceny i to, że miałam już wtedy wykupiony pakiet legimi, więc nic mi nie szkodziło spróbować. W końcu nie wyrzucałam pieniędzy w błoto, gdybym odłożyła ją po 100 stronach.

     Autora można kochać lub nienawidzić. Pochłaniać jego książki lub mieć na ich widok odruch wymiotny. Ja nadal należę do tej pierwszej grupy i sporą część tych powieści kupuję w papierze i mam na półce ku uciesze moich oczu. Aczkolwiek rozumiem osoby, które nie mogą patrzeć na kolejne daty premier kolejnych tomów z Chyłką i Zordonem 😅

     Ta konkretna książka jest wstępem do serii, która w tej chwili liczy sobie dziesięć tomów. To już całkiem sporo. Co najważniejsze, powinno się czytać w kolejności, bo są ze sobą jednak mocno powiązane wątki i można by się nie połapać.

     W tej części poznajemy głównych bohaterów. Dwoje prawników (a raczej prawniczka i jej podopieczny, bo jeszcze nie zdał egzaminów), Joanna Chyłka, twarda sztuka, która zostaje patronką Zordona. Sama go tak nazywa, o czym czytelnik dowiaduje się już na początku historii. Dla Chyłki jest to kolejna sprawa do wygrania, ma bronić zabójcy. Dla Kordiana (bo tak ma na imię Zordon) jest to tak naprawdę chrzest bojowy.
Akcja jest szybka, czytając ciężko się nudzić, bo ciągle się coś dzieje.
Ogromnym plusem są opisy rozpraw w sądzie. Na szczęście nie są jakoś rozwlekane, ale całość jest ujęta tak, żeby przeciętny człowiek, niemający nic wspólnego z prawem, też zrozumiał o co chodzi.

     Poza wątkiem zawodowym pojawiają się oczywiście relacje między bohaterami. I tutaj większość z nas, fanów duetu Chyłka&Zordon, chciała zamordować Remigiusza za te krążenie bohaterów wokół siebie jak na ringu i zakończenie zaskakujące tak, że szczęka odbija się od podłogi. W sumie, jak by dobrze pomyśleć to Pan Mróz już tak ma, że w swoich powieściach strzela w czytelnika na koniec każdej książki jak z pistoletu i zostawia z kacem!

     W zasadzie trafiło na fankę, więc cóż mogę Wam powiedzieć innego niż to, żebyście po nią sięgnęli, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście? Owszem, sięgnijcie. Chociażby po to, żeby wyrobić sobie własne zdanie. Nie powiem, mi zdarzały się momenty, że mówiłam, że za cholerę nie kupię kolejnego tomu... a później i tak zamawiałam od razu, jak tylko pojawił się w przedsprzedaży. Mało tego! Kupię i następnym razem!

     Ostatecznie, dla mnie to było 10/10. W tej chwili nie wiem, czy bym nie obniżyła oceny, bo przez te trzy lata (może nawet nieco więcej, nie pamiętam) poszłam w stronę recenzowania i zwracam uwagę na błędy, literówki itp. Wtedy jeszcze nie miałam takiego zmysłu i być może zwyczajnie mi to nie przeszkadzało, a teraz gryzie po oczach. Tak, czy inaczej, mamy wielu polskich Autorów, których naprawdę warto czytać. Spójrzcie na Borlika, Bednarka czy Stachulę. Mamy niejeden talent, który warto wspierać 😊

8 komentarzy:

  1. Wydaje mi się, że Kasacja jest jedną z lepszych książek z serii o Chyłce. Osobiście wspominam bardzo dobrze przygodę z tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam książki Mroza, ja swoją przygodę zaczęłam z Behawiorystą. I cieszę się bo gdybym zaczęła od Kasacji to mogłabym delikatnie się zrazić. Teraz oczywiście Chyłka i Zordon to dla mnie duet idealny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Twórczość tego autora jeszcze przede mną. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam tylko jedną książkę pana Mroza i innych nie planuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi Mróz nie podszedł, ale czytałam tylko jedną powieść... Na serię z Chyłką, która zbiera naprawdę dobre recenzje może się jednak skuszę ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham, kocham i jeszcze raz kocham. Seria o Chyłce niesamowicie mnie wciągnęła i nie potrafię się oderwać od tej serii! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja bardziej lubię serię o Froście. Ta mnie przeraża trochę ilością tomów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja od tego autora poluję tylko na książkę o pisaniu ;) Reszta to nie moje klimaty i wolę się nie męczyć z kryminałami ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2019 Wystukane recenzje