28 stycznia

Skazany na zło


     O "Skazanym na zło" myślałam od dawna. Jakoś tak, z jednej strony bardzo chciałam przeczytać, z drugiej nie miałam ochoty i tak leciały inne książki jedna za drugą, a ta czekała na swoją kolej. W końcu się za nią wzięłam!



     Adrian Bednarek zbiera bardzo dobre opinie, zwłaszcza, za "Skazanego na zło". Czy to jest mój klimat? Teoretycznie tak, gatunkowo to jest to co lubię. Nie mogę powiedzieć, że nie jest to dreszczowiec, bo jest i to z przytupem, ale nieco dla mnie (i wybaczcie, że jestem potworem czytelniczym) za wolny jeśli chodzi o akcję. Owszem, dzieją się straszne rzeczy, ale jak dla mnie, to nie była książka, która by mnie trzymała w napięciu od początku do końca.

     Fabuła powieści skupia się na jednym głównym bohaterze (choć można by podpiąć tutaj "prześladowcę" pod miano jednej z ważniejszych postaci), Wiktorze Hauke. Faceta spotyka czyste zło, ale po prawdzie podczas czytania o nim i jego perypetiach, w głowie pojawia się pytanie czy nie jest on z natury zły i tylko ktoś go popchnął do tego, żeby ujawnił swoje najgorsze oblicze.

     Wiktor robi jeden błąd. I ta jedna jedyna sytuacja sprowadza go do tego, że ktoś nim manipuluje i każe mu spełniać swoje życzenia, które wcale nie są ani dziwne, ani wymyślne, są po prostu brutalne.

     W tym, co się dzieje z głównym bohaterem można by dostrzec zabawną sytuację, bo nasuwa się stwierdzenie, że karma wraca.

     Sama postać prześladowcy jest niezwykle ciekawa. Człowiek ze spaczoną psychiką, który zmusza inną osobę do czynienia zła? Po co? Po to, żeby czuć kontrolę nad kimś innym, czy może żeby się przyglądać i czuć zadowolenie z całej tej sytuacji? Na to pytanie musi sobie odpowiedzieć każdy z Was, bo lepiej przekonać się samemu, co w tej książce siedzi, niż przeczytać czy usłyszeć od innych.

     Czy ją polecam? W zasadzie tak, ale tonie jest jeden z tych thrillerów, które wywołują u mnie gęsią skórkę. Owszem, jest krwawo, brutalnie i dzieją się bardzo złe rzeczy, ale już po skończonej lekturze nadal mam wrażenie, że było zwyczajnie... lekko nudno. Był genialny pomysł na książkę, ale odniosłam wrażenie, że wyciągana była ilość stron na siłę.

     Nie mogę powiedzieć, że ta książka nie jest godna jej przeczytania, bo jest. Jednak mam nadzieję, że sięgając po "Córeczki" akcja będzie bardziej dynamiczna i więcej będzie się działo.

     Ode mnie 6/10🌟

I kolejną do odhaczenia w olimpiadzie czytelniczej:
http://www.posredniczka-ksiazek.pl/2020/01/olimpiada-czytelnicza-2020-styczen.html



21 komentarzy:

  1. A mnie do tej książki nie ciągnie. Ogólnie ostatnio wszystkie kryminały, thrillery omijam raczej bokiem ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka o której wspominasz zajęła w ubiegłym roku pierwsze miejsce w moim podsumowaniu na najlepsze przeczytane książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cóż, niestety często tak bywa, że autor ma świetny pomysł na fabułę, ale z wykonaniem idzie mu gorzej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Większość recenzji jakie o niej czytałam było pozytywnych, ale sama jeszcze nie miałam okazji jej czytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety książka zdecydowanie nie wpada w moje gusta czytelnicze, ale cieszę się, że u ciebie ocena wskoczyła aż 6/10 to więcej niż połowa. A gdy widzę, że książka jest oceniona więcej niż na połowę to jednak warto po nią sięgnąć i zobaczyć co to będzie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że mogłabym się skusić na tę historię mimo, że nie za często sięgam po taki gatunek książek. Słyszałam już o niej, dlatego myślę, że mogła by mi się spodobać - opinie zawsze są dobre.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka znajduje się na mojej liście tych koniecznych do przeczytania. 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Krwawo i brutalnie powiadasz to chyba jednak nie dla mnie, ja nie lubię czytać o takich rzeczach w książkach jestem zbyt wrażliwa.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja bym miała bardzo dużą gęsią skórkę i koszmary po takiej ksiażce, dlatego ich nie czytam. Bała bym się zasnąć

    OdpowiedzUsuń
  10. Ze względu na to, że ostatnio mam więcej czasu to wpisze ta książkę na listę książek do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie ksiazki raczej czytam stosunkowo rzadko,ale to tez zalezy od mojego nastroju.

    OdpowiedzUsuń
  12. Słyszałam o tym autorze wiele dobrego. Ale Twoja ocena jest dość słaba, więc nie czytam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj krawew książki to nie dla mnie. Nie lubię jak są takie sceny. To tak jak z filmami, też takich nie oglądam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja nie czytałam jeszcze żadnej książki autora. Najpewniej skuszę się na Córeczki, bo już zostały kupione dla mojej biblioteki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda, że było trochę nudy, bo miałam nadzieję że będzie świetnie. Zobaczę, czy nie sięgnąć po inną książkę autora 😉
    Pozdrawiam
    subjektiv-buch.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Trudno mi określić czy jest to książka dla mnie czy nie, nie do końca mnie zaciekawiła, ale może warto ją poznać

    OdpowiedzUsuń
  17. Po thrillery sięgam bardzo rzadko, więc muszą mieć one naprawdę dobrą ocenę, aby sięgnęła po ten konkrety. O tej książce jeszcze nie słyszałam i niespecjalnie mnie do niej ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Książki tego autora jeszcze przede mną, ale nie wiem czy w najbliższym czasie coś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam serię "Pamiętnik Diabła" od tego autora, ale o tej książce słyszałam nienajlepsze opinie, więc raczej sobie ją odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie czytałam jeszcze książek tego autora, ale być może kiedyś to zmienię :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Szkoda, że fabuła jednak nie sprostała Twoim wymaganiom. Oby przy kolejnej książce tego autora było inaczej. :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2019 Wystukane recenzje