07 maja

Ważka. Przeobrażenie.




     Hej, hej! Nareszcie zabrałam się za napisanie kilku słów o książce "Ważka. Przeobrażenie" spod pióra Anny Stokłosy. Jesteście ciekawi? To zapraszam!

     Jeśli o mnie chodzi, to czekałam na tę książkę już od momentu kiedy zobaczyłam ją w zapowiedziach. Już wtedy podziwiałam przepiękną okładkę, a opis zdawał się trafiać w mój gust w stu procentach. Dlatego w momencie, kiedy Wydawnictwo Drago zaproponowało mi przysłanie egzemplarza recenzenckiego, nie zwlekałam z decyzją, od razu się zgodziłam i cieszyłam się ogromnie! O czym właściwie jest ta powieść?

    W książce poznajemy Weronikę, która podczas trzeciej wojny światowej straciła rodziców. No właśnie! Już samo to, że jesteśmy w przyszłości (w zależności od poglądów każdego z nas bliższej lub dalszej), była kolejna wojna światowa, a najważniejszą rzeczą jaka się w tym świecie liczy to praca. Tak, dokładnie można by powiedzieć, że to świat koposzczurów. Dla jednych możliwość osiągnięcia sukcesu i dostanie dobrej pracy jest bardzo ważne, a dla drugich wręcz przeciwnie, wolą się buntować przeciwko systemowi. Całkiem realna wizja tego, co mogłoby się za kilkanaście, może kilkadziesiąt lat wydarzyć w naszej rzeczywistości.

     Weronika natomiast dostaje pracę w korporacji i jak na przykładną pracownicę przystało, udaje zadowoloną. Jednak pod tą osłonką zaczyna kiełkować zupełnie coś innego, czyżby bunt? Cóż, dziewczyna zaczyna dostrzegać wiele innych możliwości. W ten sposób dołącza do ruchu oporu w tajemnicy przed swoim szefem. Główna bohaterka przechodzi przemianę, zmieniają jej się poglądy i powiem szczerze, że świetnie jej postać została przez Autorkę stworzona. Polubiłam ją bardzo, głównie właśnie za to, że ma swoje zdanie, ale nie rzuca się niczym owieczka na rzeź niewiniątek, a bardzo mądrze postępuje.

     "Ważka. Przeobrażenie" to powieść, dystopijna i coraz więcej pojawia się takich na rynku. Jedni się śmieją, że być może niektórzy już wiedzą, co się wydarzy w niedalekiej przyszłości i próbują nas do tej myśli przyzwyczaić. Osobiście uwielbiam tego typu powieści sci-fi, bo mimo wszystko to jest mocne sci-fi, ale jednak ma w sobie to "coś", które sprawia, że po plecach biegnie dreszcz.

     Autorka pisze świetnie. Kreuje rzeczywistość, bohaterów w taki sposób, że naprawdę wydaje się człowiekowi, że to jest możliwe. Dla mnie to kolejne odkrycie wśród polskich pisarzy i będę powtarzać, że warto po nasze rodzime książki sięgać, bo wbrew uprzedzeniom, można spotkać bardzo dużo świetnych książek, a ta Anny Stokłosy jest jedną z nich. Doskonale stworzony świat, przemyślane wszystko od początku do końca, a co najważniejsze, nie zostało powielone z innych podobnych historii, tylko stworzone od początku. Będę wypatrywać, czy Autorka postanowi wydać jeszcze jakieś książki i będę je brać w ciemno.

     Kochani! Polecam, bo to jedna ciekawszych powieści w tym gatunku. Każdy, kto lubuje się w soczystych dystopiach znajdzie w niej opowieść, obok której nie przejdzie obojętnie. Poza tym, ta okładka! Powiedzcie, że nie jest idealna!

Wydawnictwu Dragon bardzo dziękuję za egzemplarz. To kolejna książka, którą z przyjemnością stawiam na półce i prezentuje się genialnie!



Dopisuję do listy przeczytanych książek w Olimpiadzie czytelniczej :)

     www.posredniczka-ksiazek.pl/2020/03/olimpiada-czytelnicza-2020-podsumowanie.html?fbclid=IwAR0rRUGyrf76_bJlkYUGJ3P7lH1bSxBXFAHzDwpshe1LcUHUqgSbvWZaGmo

6 komentarzy:

  1. Zaciekawiłam sie tą przyszłościową powieścią. Z całą pewnością spędzę z nią przyjemne czytelniczo chwile. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, że bardzo mocno zainteresowałaś mnie tą książką. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Opis nawet ciekawy, recenzja też przekonująca, więc kto wie, może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O Ważce nie słyszałam, ale w podobnych klimatach może być Magazyn. Czytałaś?

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ten tytuł już na półce i tylko czekam aż znajdę czas na czytanie. ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2019 Wystukane recenzje