27 sierpnia

Pozdrowienia z kosmosu


     Hej, hej! Czytacie czasami książki typowo popularnonaukowe? Ja z chęcią po takie sięgam. Ostatnio raczej po te związane ze zwierzętami, ale nie mogłam odpuścić "Pozdrowień z kosmosu"!     

     Ta książka, tak szczerze mówiąc, jest raczej mało popularna, a uważam, że naprawdę jest godna uwagi. Dlatego zaraz Wam o niej więcej opowiem i mam nadzieję, że zachęcę do sięgnięcia po nią.

     Muszę powiedzieć, że według mnie ta pozycja powinna znaleźć się w gatunku sci-fi, a nie w popularnonaukowym. Już tłumaczę dlaczego. Otóż, w "Pozdrowieniach z kosmosu" poznajemy dwóch bohaterów. Jeden z nich, za pośrednictwem drugiego porozumiewa się z odległymi istotami, które opowiadają o swoim świecie. Jakim cudem taka rozmowa jest prowadzona? No właśnie. Mike Dooley prowadzi rozmowy z Tracy Farquhar czyli medium. 

     Z tym rozmów z dziwnymi, odległymi istotami dowiadujemy się, które żyją w odległej galaktyce i przeszły przez to wszystko, przez co my w tej chwili przechodzimy i mogą nam podpowiedzieć jak sobie radzić. Bardzo nam też współczują. I serio, uważacie, że gdyby coś takiego istniało rzeczywiście, to byśmy zmagali się w tej chwili z globalnym ociepleniem, śmiertelnymi chorobami, itp? Przecież te superinteligentne istoty, które już przez to przeszły, powinny nam podpowiedzieć jak sobie z tym poradzić.

     Więc no generalnie myślę, że to jedna wielka bzdura, a nie popularnonaukowa książka. Ktoś po prostu usiadł i wymyślił coś takiego. Dla mnie to taka książka nieco fantastyczna i nic poza tym, ale w sumie śmiało można powiedzieć, że nie jest niemożliwe to, że gdzieś tam w kosmosie, w innej galaktyce istnieje jakieś życie i to być może bliskie nam na tyle biologicznie i intelektualnie, abyśmy mogli się z nimi porozumieć. Natomiast przez medium? No ja w takie rzeczy nie wierzę, ale z chęcią poczytałam nie biorąc tego wszystkiego na poważnie.

       Czy polecam? W zasadzie to tak, bo jest ciekawie napisana, ale tak, jak wspomniałam wyżej, nie traktując jej poważnie można po nią sięgnąć.

       Wydawnictwu Kobiece serdecznie dziękuję za egzemplarz!



3 komentarze:

  1. Mnie nie ciągnie do czytania tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę na tę pozycję zapolowac!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja lubię książki popularnonaukowe, choć po te o kosmosie sięgam niezwykle rzadko. Nota bene nie wiedziałam, że Wydawnictwo Kobiece też wydaje tego typu literaturę.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2019 Wystukane recenzje