12 kwietnia

Dobry doktor z Warszawy [PRZEDPREMIEROWO]

 

     Book Morning! Dzisiaj mam dla Was kilka słów o "Dobry doktor z Warszawy", zapraszam!     


     To nie jest pierwsza książka w tej tematyce, po jaką sięgnęłam. Zwłaszcza że ostatnio bardzo dużo takowych zostaje wydane. Cóż to za tematyka? Pewnie już po okładce poznajecie, że nawiązuje do niemieckiej okupacji i jest to właśnie taka powieść historyczna, którą faktycznie przeczytają i pokochają osoby, którym podobał się "Tatuażysta z Auschwitz" czy "Podróż Cilki". Dlaczego? Już Wam opowiadam, o czym jest i czy mi się podobała, czy może wręcz przeciwnie.

     Jak już wyżej wspomniałam, cała akcja rozgrywa się w czasach II Wojny światowej i główną rolę odgrywa w powieści Janusz Korczak. Czytałam jakiś czas temu jedną z książek, w których również się ta postać pojawiała, czyli "Dziecko z Auschwitz" i bardzo mi się podobała właśnie ze względu na to, że nie opierała się jedynie na historii kilku osób, którym przyszło w obozie... egzystować, bo inaczej tego się nie da nazwać. A już na pewno to nie było życie.

     "Dobry doktor z Warszawy" opowiada jednak historię, którą ja osobiście klasyfikuję jako obyczajową i mam tak właśnie z historycznymi książkami, bo czy jest na faktach, czy jest inspirowana, to już większego znaczenia nie ma. Często dopiero na końcu zostaje zawarta informacja o tym, że powieść została oparta o prawdziwe wydarzenia i dopiero wtedy budzą się jeszcze większe emocje i przychodzą refleksje.

     Tym razem poznajemy dwoje bohaterów, którzy są w sobie bardzo zakochani, ale przez to, w jakich czasach przyszło im żyć, muszą uciekać. I niestety, kiedy wracają, trafiają do getta. Tam pomagają właśnie Januszowi Korczakowi w opiece nad dziećmi do momentu, aż są zmuszeni uciekać, ponownie, każde w inną stronę. I więcej Wam nie zdradzę z fabuły! Czy tej dwójce uda się dotrzeć do szczęśliwego zakończenia? Czy się odnajdą? Musicie przeczytać sami.

     Jeśli o mnie chodzi, to podobała mi się ta historia ogromnie. Napisana tak, że nie sposób się od niej oderwać, jest naszpikowana emocjami i od razu Wam zaznaczę, że jest to historia oparta na faktach. Myślę, że dla wielu osób będzie to ważna informacja w momencie planowania przeczytania jej, bo jednak zagłębiamy się tutaj w historię i tym bardziej chwyta za serce to, jak wtedy ludzie reagowali, jak sobie pomagali, jak przy sobie trwali do ostatnich chwil. Znajdziecie w środku historię dwojga ludzi, historię miłości, próby przetrwania, ale także próbę ratunku dzieci. Nie jedna łezka popłynie podczas lektury tej książki!

      Wydawnictwu Bukowy Las bardzo dziękuję za możliwość przeczytania przed premierą i możliwość podpowiedzenia Wam czy warto zamówić, biec do księgarni w dniu premiery po swój egzemplarz. A myślę, że warto. W gąszczu powieści dotyczących II Wojny Światowej, obozów koncentracyjnych jest to jedna z ciekawiej opowiedzianych historii. Nie zawiedziecie się!



2 komentarze:

  1. Zdecydowanie chcę przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie historie, chętnie przeczytam. Mnie akurat "Tatuażysta z Auschwitz" rozczarował, i dlatego nie sięgnęłam po "Podróż Cilki". Ale to inna autorka, więc dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2019 Wystukane recenzje