01 października

Ocaleni


      Hej, hej! Dzisiaj przychodzę z książką od wydawnictwa Czarna Owca, zapraszam dalej!     


     Książki Jane Harper bardzo lubię. Moja przygoda zaczęła się od "Suszy", która od razu przypadła mi do gustu ze względu na styl autorki i teraz gdy tylko pojawia się coś nowego w zapowiedziach, od razu wiem, że przeczytam. To jedno z tych nazwisk, które mam na swojej liście ulubieńców i sprawdzać będę ich nowości choćby okazały się zupełnie czymś innym niż oczekiwałam. Dlatego właśnie w moje ręce wpadła książka "Ocaleni". nie musiałam znać opisu, wystarczyło mi nazwisko, aby przeczytać!

     Cofamy się piętnaście lat wstecz aby przekonać się, że sprawa, o której próbuje zapomnieć nasz główny bohater to była tragedia, przez którą zginęło kilka osób. Wszystko wydarzyło się podczas sztormu, ci ludzie utonęli, a przynajmniej tak mogło się wydawać. Główny bohater Kieran popełnił błąd i teraz pytanie czy należy mu się druga szansa?

     Mężczyzna wraca na stare śmieci, do nadmorskiej miejscowości już jako inny człowiek, z rodziną u boku. I niestety, ale to miejsce w jakiś sposób jest dla niego pechowe, bo zostają znalezione zwłoki młodej kobiety na plaży. Czy tajemnice sprzed lat są bezpieczne?

    To niespieszny thriller pełen wątków obyczajowych. Akcja się nieco wlecze, ale autorka na tyle utrzymuje poziom napięcia, że i tak się brnie dalej byle poznać odpowiedzi na wiele pytań. Kiedy wszystko się pod koniec wyjaśnia można zbierać szczękę z podłogi, bo to, jak Harper zakręciła czytelnikiem jest naprawdę genialne. Po prostu nie da się domyślić tego, co naszykowała na sam koniec.

     Jeśli ktoś szuka dreszczowca skupionego bardziej na bohaterach niż budującym w czytelniku strach czy niepokój, to to jest właśnie tego typu opowieść. Przepełniona wieloma emocjami, a przy tym pachnąca morską bryzą. Coś niesamowitego. 

     Podsumowując, może to nie jest najlepsza powieść Harper, ale zdecydowanie jest w jej stylu, napisana tak, że nie da się od niej oderwać mimo, że wszystko dzieje się w dość ślimaczym tempie. Fani szwedzkich kryminałów będą zachwyceni!

     Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Czarna Owca.



1 komentarz:

  1. Lubię wątki obyczajowe w thrillerach i kryminałach. Rzadko sięgam po powieści obyczajowe, bo zawsze za mało mi tam akcji, ale jako dodatek do fabuły mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2019 Wystukane recenzje