20 listopada

Między młotem a imadłem

 



     Hej, hej! Dzisiaj przychodzę z książką od Wydawnictwa Prószyński i S-ka, zapraszam dalej!     


     Olga Rudnicka i jej seria komedii kryminalnych z Matyldą Dominiczak w roli głównej jest jedną z tych serii, które są nieco mniej popularne niż chociażby Alka Rogozińskiego. Czy to jednak oznacza, że nie warto po nie sięgnąć? Na to pytanie odpowiedź poniżej.

     Jak już wspomniałam, to seria, a "Między młotem a imadłem" jest tomem siódmym. Będąc zupełnie szczerą, przyznam, że czytanie w kolejności wcale obowiązkowe nie jest, a wiem to po sobie, bo znam tylko jeszcze jedną część i nie przeszkadza to absolutnie w niczym. Można śmiało mieszać (czego ja sobie nie odmówię!).

     Matylda w tej części znika. Tak, zapada się dosłownie pod ziemię i nikt nie wie gdzie jest. A mając na myśli stwierdzenie pod ziemię trzeba zaznaczyć, że jest to pogrzebanie żywcem. To nie jest jednak największe zmartwienie naszej głównej bohaterki. W jej śledztwo dotyczące zaginięcia kobiet w końcu włącza się policja, ale niestety wpada ona też w nieciekawą sytuację, bo w wojnę gangów. To się może skończyć tragicznie.

     Książki z Matyldą w roli głównej to takie powieści, które można czytać w zupełnie losowej kolejności. Każda jest tak jak by oddzielną historią i każda jest faktycznie stuprocentową komedią kryminalną. W tej części jednak dzieje się bardzo dużo. Pogrzebanie żywcem, zaginięcia kobiet, policja, śledztwo, gangi... aż nadto, a mimo to nie czuć przytłoczenia ilością wątków w tak niepozornie wyglądającej książce. Bo wcale nie ma w niej wiele stron! Ledwie trzysta, więc czyta się ekspresowo, a przy tym jest naprawdę świetna.

     Czy uśmiejecie się w trakcie czytania? I to jak! Czy zdążycie się wystraszyć czy Matylda w ogóle wyjdzie z tego wszystkiego cała? Owszem! Czy popędzicie za nią ku rozwiązaniu zagadki kryminalnej? A jakże!

    To kolejna świetna opowieść o przygodach Matyldy, a przy tym nie zaczęło się robić nudno. To już siódmy tom i nadal chciałoby się więcej. A czy tak będzie? to tylko zależy od tego czy nasza główna bohaterka przeżyła taką ilość wrażeń, a tego dowiecie się już z lektury!

     Recenzja powstała we współpracy z Prószyński i S-ka.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2019 Wystukane recenzje