13 listopada

Zanim powiesz żegnaj

 


     Hej, hej! Dzisiaj przychodzę z książką od Wydawnictwa Albatros, zapraszam dalej!     


     Jakie macie podejście do duetów tworzących wspólnie powieści? Ja podchodzę do nich bardzo ostrożnie i zawsze mam nieodparte wrażenie, że jedna ze stron musi iść na spory kompromis i nigdy nie jest to dzieło takie, jak by jedno z dwojga chciało w 100%.

     Jednak z książką "Zanim powiesz żegnaj" wiązałam ogromne nadzieje i patrząc na cały szum tworzony wokół niej zakładałam, że to może być coś naprawdę dobrego. Czy to się potwierdziło?

     Maggie jest chirurgiem światowej klasy. Rozchwytywana, kobieta silna i o nerwach, których mógłby jej pozazdrościć niejeden kolega po fachu. Jednak splot wydarzeń w jej życiu doprowadza do tego, że traci prawo do wykonywania zawodu i wtedy magicznie na horyzoncie pojawia się kolega. Bardzo bogaty kolega. I ma dla niej propozycję, którą wielu by przyjęło bez wahania, a ona? Z jednej strony chciałoby się powiedzieć, że nie przyjęła i postąpiła tak, że można by ją podziwiać, a z drugiej... cóż, sama sobie przysporzyła jeszcze większych problemów, bo zgodziła się pojechać do luksusowej kliniki i pomóc pacjentowi jako jedna z niewielu zdolnych do tego ludzi.

    Czy naprawdę chirurg to musi być człowiek z wielkim ego? Czy to muszą być ludzie, którzy nie uszanują powodów, dla których odsunięto ich od stołów operacyjnych i są w stanie przy nich ponownie stanąć nawet, jeśli nie jest to legalne?

     Maggie jest bohaterką, która z jednej strony jest cholernie ambitna, brnie do przodu, ale z drugiej widać w niej kobietę pogrążoną w żałobie, zagubioną, która pragnie za wszelką cenę odzyskać choć cząstkę swojego życia. Niestety, ale to wszystko sprowadza się do ogromnych problemów, pędu w strachu i chęci dowiedzenia się czegokolwiek, a jak wiemy, Coben nie lubi gdy jego bohaterowie mają zbyt lekko.

    Książka objętościowo jest dość konkretna i jest też naszpikowana wieloma wątkami. Na początku trzeba się bardzo skupić i mieć wrażenie, że za wiele tego, jak na jedną powieść, ale wszystko ma swój sens i miejsce, a dziur fabularnych, na szczęście, brak.

    Co dla mnie ważne i ciekawe, mamy tutaj mnóstwo opisów procedur medycznych, zabiegów i dla mnie to ogromna gratka, jak zapewne dla każdego fana thrillerów medycznych. Bo ten taki właśnie jest. Choć zaczynamy z przytupem, akcją konkretną, brutalną, to już później to napięcie nie spada nawet na moment.

     Jest niepokojąco, jest momentami dziwnie, a wszystko jest bardzo skomplikowane więc czytelnik czuje się wodzony za nos. I to typowe dla Cobena, ale zdecydowanie od pierwszych rozdziałów czuć tutaj Witherspoon. Jest nieco inaczej, a główna bohaterka wygląda na zbudowaną właśnie przez Reese.

     Tę książkę powinien mieć w ręce każdy, kto lubi dreszczowce, także te medyczne, i każdy fan Cobena, bez wyjątku!

     Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Albatros.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2019 Wystukane recenzje