22 grudnia

Niespokojna krew

 

     Book Morning! Dziś o piątym tomie z Cormoranem Strike w roli głównej. Znacie tę serię? Chodźcie dalej!     


     No właśnie, to już piąty tom kryminalnej serii autorki, która zabłysnęła na świecie książkami o Harrym Potterze. Pod pseudonimem wydaje powieści, w których śledzimy losy detektywa.

     Tym razem detektyw wyrusza do Kornwalii, aby odwiedzić chorą ciotkę. Oczywiście nie może zabraknąć zagadki i Cormoran pierwszy raz ma okazję pracować nad sprawą sprzed lat, ponieważ kobieta, która się do niego zgłasza, prosi o pomoc, ponieważ jej matka zaginęła w 1974 roku. Prywatny detektyw postanawia skupić się na rozwikłaniu zagadkowego zniknięcia kobiety.

     A co u Robin? Tutaj nie mogę Wam spojlerować. Kobieta zmaga się z własnymi uczuciami i prywatnym życiem, w którym także nie brakuje problemów. Mimo to razem z Cormoranem pochyli się nad zaginięciem kobiety sprzed lat. Nie jest to łatwa sprawa i również może być niebezpieczna...

     Jeśli znacie tę serię, to spodziewajcie się, że jest to kolejny tom, w którym jest tyle stron, że można się przestraszyć, ale to tylko zaleta. Jednak trzeba mieć świadomość, że Galbraith nie pędzi w swoich powieściach na łeb, na szyję, a wręcz przeciwnie, powolnie brnie do przodu, krok po kroczku i myślę, że niejedna osoba się znudzi. Osobiście nie przepadam za tak wolnym tempem, ale mimo to, czytając na raty, z przyjemnością śledzę każdy kolejny wątek.

     Czy mi się podobało? Owszem! To taki brytyjski, typowy kryminał, a do tego dobrze napisany, przemyślany i czytelnik tylko czeka aż kolejne przygody dwójki detektywów pojawią się ponownie w księgarniach na kartach powieści. To taka seria, po którą sięga się w dniu premiery. Z Potterem miałam tak samo, a byłam wtedy dzieckiem i uwielbiałam wstawać wcześniej, aby przed szkołą przeczytać kilka stron. Niewiele jest takich serii, ale ta o Strike należy do tych, które po prostu muszę mieć na półce.

    Polecam! Nie bójcie się tej ilości stron. Warto sięgnąć, chociażby, aby czytać codziennie po kilkadziesiąt stron, delektować się kolejną zagadką, być okręconym wokół własnej osi i na koniec otworzyć szeroko usta ze zdziwienia :) Do tego wątek głównych bohaterów, którzy w sumie sami do końca nie wiedzą co ich łączy i czy w ogóle cokolwiek dodaje smaczku i powoduje większą ciekawość!

     Dziękuję serdecznie Wydawnictwu Dolnośląskiemu za wyróżnienie i przesłanie mi egzemplarza! Uczta czytelnicza to była!



1 komentarz:

  1. Nie znam tej serii, choć wiele o niej słyszałam. Jestem bardzo przywiązana do Rowling, jako autorki Pottera. Mam jedną z późniejszych jej książek, "Trafny wybór" na półce, ale jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2019 Wystukane recenzje