16 sierpnia

Klatka dla niewinnych


      Hej, hej! Znacie serię Katarzyny Bondy z Hubertem Meyerem? Dzisiaj o jednym z tomów :)     


     "Klatka dla niewinnych" to już piątym tom serii z Hubertem Meyerem w roli głównej. Co prawda autorka kazała nam dość długo czekać na kontynuację i czwarty tom pojawił się w tym roku, a poprzedni ładnych kilka lat temu, ale na szczęście niemal od razu został wydany piąty. Czy tym razem jeszcze jest w stanie Bonda zaskoczyć czytelników?

     Jeśli chodzi o kolejność czytania, to wiadomo, że najlepiej czyta się w odpowiedniej kolejności, ale myślę, że spokojnie w tym przypadku można czytać jak się trafi i się nie pogubić.

     Tym razem zbrodnia jest zagadkowa. Zostaje znaleziona kobieta, której zadano ponad czterdzieści ciosów nożem. Następnie przez balkon wypada inna kobieta i to wszystko dzieje się podczas trwania przepustki jednego ze skazańców. Żeby tego było mało jedna z nich to jego żona, a druga to teściowa. Nie ma jednak dowodów na to, że to on dopuścił się zbrodni. I tu, wkracza nasz główny bohater, Meyer. Specjalnie przyjeżdża do Warszawy i zaczyna działać swoimi sposobami, aby dociec prawdy. Nie zakłada jednak, że okaże się być głównym podejrzanym. Co z tego wyniknie?

     Jeśli znacie serię, to pewnie zauważyliście, że wraz z czytelnikami, autorką, dojrzał również sam główny bohater, ale to nie oznacza, że nie szuka rozwiązania śledztwa na własnych zasadach. Nadal jest szybki i profesjonalny. I to jest główna zaleta tej książki. Żeby nie powiedzieć, że jedyna.

     Mam wrażenie, że Bonda już nieco na oparach tworzy kolejne tomy i liczy na to, że skoro to ta seria była tą lepiej sprzedającą się, to ma sens odgrzewać kotleta. Tylko, ze nieco nie wyszło. To nie jest ten sam styl, ta sama opowieść, którą czyta się z zapartym tchem. Jest nudno, odniosłam wrażenie, że pisana ta książka była mocno na siłę, na szybko, na kolanie. I wszystko byłoby ok, gdyby Hubert był taki, jak w poprzednich częściach, a zrobił się starszy, dojrzalszy i strasznie ciepłe kluchy.

     Myślę, że niektóre serie powinny zostać zamknięte, a nie po dziesięciu latach odkopywane. W tym przypadku tak właśnie powinno być. 

     Wydawnictwu Muza bardzo dziękuję za egzemplarz!



1 komentarz:

  1. Nie poznałam jeszcze twórczości tej autorki, więc wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2019 Wystukane recenzje